Maga Yoga

Maga Yoga

czwartek, 27 lutego 2014

Później

Poczekaj życie
Nie jestem jeszcze gotowa
Potem może tak
W jakimś "dogodnym momencie"
Teraz jeszcze sobie
P o c z e k a m

Naprawdę wydaje mi się, że zaczynam wariować
Moje koncepcje nie wytrzymują czegoś co mnie ciągnie
Wyciąga po czakrach w górę jak po sznurze koralików
Śmieje się w głos z "moich" małych gierek
Wymyślonych
Pozszywanych z wielkim wysiłkiem z kawałeczków szmatek
Obraz
Żałosny wysiłek artysty
Próba
Z a t r z y m a n i a

Jestem silniejsza od wszystkiego i wszystkich których "spotykam"
Najpiękniejsza wizja, wgląd, przegląd, ogląd,
Przebudzenie
Jest
Niczym
W konfrontacji
Której nawet
nie ma
Znów rozsypują mi się słowa
Sznur z koralami się zerwał
Bum bum bum
Spadają jeden po drugim
Mantra
Przesuwanie palcami koralika za koralikiem.
OK, OK, to na pewno kawa, wypiłam dziś rano jakieś wiadro tego czarnego płynu
Muszę to sobie jakoś wytłumaczyć
Uchwycić sie tratwy jak tonący brzytwy
To jest jak jakiś lej
Wciąga w górę i w dół
Nie ma lęku
Nie ma lęku
Nie ma lęku
Nie ma lęku
Nie ma
Mnie

J e s t e m
bardziej niż przed

1 komentarz: