Maga Yoga

Maga Yoga

niedziela, 23 lutego 2014

Śniadanie

Nie wiem co napisać
Czekam na idli
Jestem po kawie.
Na kawie
Świat jest lepszy
Troszeczkę

W takim miejscu
Nijakim
się jest
Teraz
Twarz mówi:
"Coś jest nie tak
Ale jak coś zrobię
To
W nieokreślonej
Przyszłości
Na pewno będzie
Lepiej
A teraz trzeba to jakoś
Przeczekać
Znieczulić się
Zrobić sobie dobrze
Czymś
Milusim..."

Ok.
A więc tak
Jest

Wszystko co kiedyś mi pomagało
Nie pomaga
Już
Bo jest
N i e a k t u a l n e
I dlatego nic mi pomóc nie może
Bo wszystko jest JUŻ spóźnione
Nie nadążam za życiem i to mnie wkurwia
Bo to co myślałam, że życiem JEST
Najwyraźniej nim nie jest!

Więc co?
W ogóle po co pisać?
Po co jeść?
Po co robić
Cokolwiek???

OK, niech już przyjdzie jakaś uzdrawiająca mantra
Bo niewygodnie tak zastawać z niczym w miejscu
Nijakości przechodzącej we wfrustrację
Frustracji w nijakość
Nijakość we wfrustrację...
I tak w kółko.

Rozsiadam się na poduszce
Rozsiadam się i
Już
Siedzę

Niech się zatem przepala
Wypala w totalności
Totalnością będąc
Bo inaczej to nawet się nie da
Bo jak uniknąć czegoś
Co przeszywa MNIE
Wskroś!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz