Przyroda nie zna sentymentów.
Nic ją nie obchodzi czy jest zimno, przyjemnie, czy nieprzyjemnie. Czy zachwycasz się pięknym widokiem i ogrzewasz skórę w promieniach słońca, czy też zapadasz się w bezdenny smutek, nie widzisz wyjścia z sytuacji ani sensu istnienia.
Czy jesteś zdrowy czy chory.
Czy twoim doświadczeniem są narodziny. Czy też śmierć.
Przyroda po prostu jest.
I trwa.
Nie posiada opinii, preferencji.
Nie porównuje, nigdzie nie dąży.
Nie jest też okrutna.
Ani miłująca.
Jest życiem.
I tyle.
Życie jest Mądrością, która jest przed wszystkim.
Filozofowie, mędrcy, naukowcy, świecą przy niej bladym sztucznym światłem żarówki.
Życie jest palącą jasnością słońca, czarną bezksiężycową nocą, mrozem Syberii, rozpalonym piaskiem Sahary, wilgocią tropikalnego lasu i potężną wodą oceanu.
Życie swoim milczącym jestestwem daje świadectwo, które jest
w y s t a r c z a j ą c e.
Pozostaje zamilknąć.
Poddać dzianiu.
Pokłonić nisko.
Wilgotnymi oczami, doświadczać roztapiania ciała w ogniu miłości.
… jak to serce mocno bije …
… jak to życie mocno żyje …