Maga Yoga

Maga Yoga

poniedziałek, 24 marca 2014

Troska

Liżę swoje słone ramię
Nadgryzam delikatnie nadgarstek
Sprawdzam czy
Żyję
Czuję
Jestem

Smakuję
Siebie

Ciepłe ciasteczko
Zakamarki ciała
Skóra pod mikroskopem

Chodzę do Szkoły Perfekcyjnego Wzroku
Codziennie masuję dłonie, stopy
i oczy
oczy wiście.
Wygrzewam je na słońcu
Poddaję ciemności zakrywając je rozgrzanymi dłońmi
Czytam maleńki druczek przy nikłym świetle
Świecy
Biegam oczami za piłeczką pinpongową
Ogrzewam je w ziołowej saunie parowej
I wychładzam pod zimnymi mokrymi płatkami ligniny
Na koniec...

Takie robienie dobrze
Kochanym, pięknym, zmęczonym
Oczom.

Jestem otoczona Hinduskami
Które mnie szarpią
Przesuwają z kąta w kąt
Każda mi coś radzi, tłumaczy
Każda mówi coś innego
Przecząc sobie nawzajem
Niezły cyrk!

Lubię to miejsce,
Czuję się w nim zaopiekowana
Zobaczona
Ktoś się o mnie troszczy.

Nie miałam w życiu wiele opieki
Większość czasu musiałam sobie jakoś sama radzić
Żeby przetrwać.
Jak zwierzątko w dzikim niebezpiecznym lesie.
Pomagał mi spryt.
To co było mi potrzebne musiałam zdobyć cichaczem
Po kryjomu
Chować się ze swoim skarbem
Korzystać z przyjemności w ukryciu
Uczyć się życia od drzew, rzek, łąk, zwierząt
Czasem innych ludzi.
Bo dom nie był mi przychylny.
Ktoś mi kiedyś tam powiedział:
Miej poczucie winy
za to że masz.
Dam ci dużo
Rzeczy
A potem wleję w ciebie tak potężny wstyd za to, że ty masz a inni nie
Że tego nie udźwigniesz do końca życia.
Bo życie to ciepienie.

Schemat działania "na cichacza", w ukryciu przed "niewspierającym wzrokiem", tak głęboko wrył się w pamięć komórkową
Że teraz, mimo świadomości tego co robię,
Łapię się na tym
Jeszcze
Trochę
Za
Późno.

I to jest OK

Grunt że jest grunt - świadomość
Uzdrawianie dzieje się w swoim tempie
Tempie przyrody
A ja sie spieszę
Ciągle spieszę
Żeby mieć z głowy
Być przed
Zaliczyć
Zadanie
Odpocząć
Położyć się
Dostać
Nagrodę
I już w niej
P o z o s t a ć

Tyle, że jak tak pozostaję, w wygodnym bezpiecznym łóżeczku, okazuje się że się nudzę.
Lubię ruch, działanie.
Jak zrobić, żeby nie był on ani martwym letargiem, ani wykańczającą pogonią?

Poszukiwanie:

Złotego Środka

Równowagi

Dobrego Domu


Dziś w Szkole Perfekcyjnego Wzroku
Odkryłam, że widzę więcej
Cóż za radość!
Po kilku dniach ćwiczeń
Litery na tablicach zaczęły mieć ostre kontury
Czytam jedną linijkę więcej
A więc działa!
No kto by pomyślał!
Można jednak czegoś się nauczyć
Coś wypracować
Osiągnąć
Zobaczyć
Świat
Nowymi
Oczami

:)







2 komentarze:

  1. Alez ja kocham to Twoje pisanie ! Pieknie Maga , ale to pieknie piszesz!
    Tak czuc spontancznosc w Twoich tekstach...Taj jak bys od reki to pisala..bez poprawek ! Swietnie!
    Zycze wszystkiego dobrego i nie moge sie doczekac Twojej pierwszej ksiazki! Zamawiam z gory 10 pierwszych egzemplarzy !Pozdrowienia z Rishikesh!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, jak mi dobrze to słyszeć Jarku. :)
      No tak, ja tak piszę właśnie, bardzo spontanicznie i od ręki, nic nie planuję, bo jak zacznę planować, to sie coś zatyka.
      Mam wrażenie, że moje pisanie wyprzedza mnie niejako. ;)
      Chciałabym tak żyć jak piszę, i czasem mi się to udaje.
      Coraz częściej :)

      Usuń