Liżę swoje słone ramię
Nadgryzam delikatnie nadgarstek
Sprawdzam czy
Żyję
Czuję
Jestem
Smakuję
Siebie
Ciepłe ciasteczko
Zakamarki ciała
Skóra pod mikroskopem
Chodzę do Szkoły Perfekcyjnego Wzroku
Codziennie masuję dłonie, stopy
i oczy
oczy wiście.
Wygrzewam je na słońcu
Poddaję ciemności zakrywając je rozgrzanymi dłońmi
Czytam maleńki druczek przy nikłym świetle
Świecy
Biegam oczami za piłeczką pinpongową
Ogrzewam je w ziołowej saunie parowej
I wychładzam pod zimnymi mokrymi płatkami ligniny
Na koniec...
Takie robienie dobrze
Kochanym, pięknym, zmęczonym
Oczom.
Jestem otoczona Hinduskami
Które mnie szarpią
Przesuwają z kąta w kąt
Każda mi coś radzi, tłumaczy
Każda mówi coś innego
Przecząc sobie nawzajem
Niezły cyrk!
Lubię to miejsce,
Czuję się w nim zaopiekowana
Zobaczona
Ktoś się o mnie troszczy.
Nie miałam w życiu wiele opieki
Większość czasu musiałam sobie jakoś sama radzić
Żeby przetrwać.
Jak zwierzątko w dzikim niebezpiecznym lesie.
Pomagał mi spryt.
To co było mi potrzebne musiałam zdobyć cichaczem
Po kryjomu
Chować się ze swoim skarbem
Korzystać z przyjemności w ukryciu
Uczyć się życia od drzew, rzek, łąk, zwierząt
Czasem innych ludzi.
Bo dom nie był mi przychylny.
Ktoś mi kiedyś tam powiedział:
Miej poczucie winy
za to że masz.
Dam ci dużo
Rzeczy
A potem wleję w ciebie tak potężny wstyd za to, że ty masz a inni nie
Że tego nie udźwigniesz do końca życia.
Bo życie to ciepienie.
Schemat działania "na cichacza", w ukryciu przed "niewspierającym wzrokiem", tak głęboko wrył się w pamięć komórkową
Że teraz, mimo świadomości tego co robię,
Łapię się na tym
Jeszcze
Trochę
Za
Późno.
I to jest OK
Grunt że jest grunt - świadomość
Uzdrawianie dzieje się w swoim tempie
Tempie przyrody
A ja sie spieszę
Ciągle spieszę
Żeby mieć z głowy
Być przed
Zaliczyć
Zadanie
Odpocząć
Położyć się
Dostać
Nagrodę
I już w niej
P o z o s t a ć
Tyle, że jak tak pozostaję, w wygodnym bezpiecznym łóżeczku, okazuje się że się nudzę.
Lubię ruch, działanie.
Jak zrobić, żeby nie był on ani martwym letargiem, ani wykańczającą pogonią?
Poszukiwanie:
Złotego Środka
Równowagi
Dobrego Domu
Dziś w Szkole Perfekcyjnego Wzroku
Odkryłam, że widzę więcej
Cóż za radość!
Po kilku dniach ćwiczeń
Litery na tablicach zaczęły mieć ostre kontury
Czytam jedną linijkę więcej
A więc działa!
No kto by pomyślał!
Można jednak czegoś się nauczyć
Coś wypracować
Osiągnąć
Zobaczyć
Świat
Nowymi
Oczami
:)
Nadgryzam delikatnie nadgarstek
Sprawdzam czy
Żyję
Czuję
Jestem
Smakuję
Siebie
Ciepłe ciasteczko
Zakamarki ciała
Skóra pod mikroskopem
Chodzę do Szkoły Perfekcyjnego Wzroku
Codziennie masuję dłonie, stopy
i oczy
oczy wiście.
Wygrzewam je na słońcu
Poddaję ciemności zakrywając je rozgrzanymi dłońmi
Czytam maleńki druczek przy nikłym świetle
Świecy
Biegam oczami za piłeczką pinpongową
Ogrzewam je w ziołowej saunie parowej
I wychładzam pod zimnymi mokrymi płatkami ligniny
Na koniec...
Takie robienie dobrze
Kochanym, pięknym, zmęczonym
Oczom.
Jestem otoczona Hinduskami
Które mnie szarpią
Przesuwają z kąta w kąt
Każda mi coś radzi, tłumaczy
Każda mówi coś innego
Przecząc sobie nawzajem
Niezły cyrk!
Lubię to miejsce,
Czuję się w nim zaopiekowana
Zobaczona
Ktoś się o mnie troszczy.
Nie miałam w życiu wiele opieki
Większość czasu musiałam sobie jakoś sama radzić
Żeby przetrwać.
Jak zwierzątko w dzikim niebezpiecznym lesie.
Pomagał mi spryt.
To co było mi potrzebne musiałam zdobyć cichaczem
Po kryjomu
Chować się ze swoim skarbem
Korzystać z przyjemności w ukryciu
Uczyć się życia od drzew, rzek, łąk, zwierząt
Czasem innych ludzi.
Bo dom nie był mi przychylny.
Ktoś mi kiedyś tam powiedział:
Miej poczucie winy
za to że masz.
Dam ci dużo
Rzeczy
A potem wleję w ciebie tak potężny wstyd za to, że ty masz a inni nie
Że tego nie udźwigniesz do końca życia.
Bo życie to ciepienie.
Schemat działania "na cichacza", w ukryciu przed "niewspierającym wzrokiem", tak głęboko wrył się w pamięć komórkową
Że teraz, mimo świadomości tego co robię,
Łapię się na tym
Jeszcze
Trochę
Za
Późno.
I to jest OK
Grunt że jest grunt - świadomość
Uzdrawianie dzieje się w swoim tempie
Tempie przyrody
A ja sie spieszę
Ciągle spieszę
Żeby mieć z głowy
Być przed
Zaliczyć
Zadanie
Odpocząć
Położyć się
Dostać
Nagrodę
I już w niej
P o z o s t a ć
Tyle, że jak tak pozostaję, w wygodnym bezpiecznym łóżeczku, okazuje się że się nudzę.
Lubię ruch, działanie.
Jak zrobić, żeby nie był on ani martwym letargiem, ani wykańczającą pogonią?
Poszukiwanie:
Złotego Środka
Równowagi
Dobrego Domu
Dziś w Szkole Perfekcyjnego Wzroku
Odkryłam, że widzę więcej
Cóż za radość!
Po kilku dniach ćwiczeń
Litery na tablicach zaczęły mieć ostre kontury
Czytam jedną linijkę więcej
A więc działa!
No kto by pomyślał!
Można jednak czegoś się nauczyć
Coś wypracować
Osiągnąć
Zobaczyć
Świat
Nowymi
Oczami
:)
Alez ja kocham to Twoje pisanie ! Pieknie Maga , ale to pieknie piszesz!
OdpowiedzUsuńTak czuc spontancznosc w Twoich tekstach...Taj jak bys od reki to pisala..bez poprawek ! Swietnie!
Zycze wszystkiego dobrego i nie moge sie doczekac Twojej pierwszej ksiazki! Zamawiam z gory 10 pierwszych egzemplarzy !Pozdrowienia z Rishikesh!
Ojej, jak mi dobrze to słyszeć Jarku. :)
UsuńNo tak, ja tak piszę właśnie, bardzo spontanicznie i od ręki, nic nie planuję, bo jak zacznę planować, to sie coś zatyka.
Mam wrażenie, że moje pisanie wyprzedza mnie niejako. ;)
Chciałabym tak żyć jak piszę, i czasem mi się to udaje.
Coraz częściej :)