Ciekawe zjawisko:
Robienie wszystkiego szybko,
Szybciej,
jeszcze szybciej!
Zaciśnięte szczęki, skrócony oddech, sztywny język.
Żeby zdążyć,
wcześniej niż inni,
Żeby mieć z głowy,
Za sobą,
Gonienie czasu,
czegoś co jest PO tej chwili,
Chwila następna,
Cudowne potem,
Lepsze potem,
Obiecane potem,
Słodka nagroda,
Meta,
Odpoczynek,
Osiągnięcie celu!
Co za absurd:
Bycie jak osioł z przywiązaną na wędce marchewką,
Zawsze i niezmiennie przed nosem,
Czym szybciej osiołek biegnie,
Tym szybciej marchewka ucieka.
Równoległość ruchów.
Brak logiki.
Nadzieja
Matką
Głupców,
Osłów,
Ludziów.
Duże miasto,
Udawane uprzejmości,
Niemilusi milusi ludzie.
Grzeczności,
Uprzejmości.
Słowa bez pokrycia.
Grzeczne dziewczynki
I grzeczni chłopcy.
Teatr.
Nerwowe ruchy,
Przepychanie się,
Bo ja, ja, ja
I tylko ja jestem naważnjejszy!
Ja muszę dostać,
Zaspokoić głód,
Przetrwać!
Nieważne czyim kosztem,
Nie widzę trupów pod nogami,
Nie widzę śmierdzącego bezdomnego,
Żebrzącej Cyganki,
Narkomana.
"Weź się do roboty łachudro!"
Albo wręcz przeciwnie,
Ale znaczenie to samo/równoległość ruchów:
"Och, biedaku, masz tu 10 zł, kup sobię bułkę..."
Czujemy się źle,
Dobrze,
Nic nie czujemy.
Ale pędzenie jest,
Klapki na oczach.
Nie ma świata dookoła,
Nie ma między nami połączenia.
Ja mam potrzeby i sobie je zaspokoję,
Chociażbym miał zapierdalać za marchewką do grobowej deski!
Robienie wszystkiego szybko,
Szybciej,
jeszcze szybciej!
Zaciśnięte szczęki, skrócony oddech, sztywny język.
Żeby zdążyć,
wcześniej niż inni,
Żeby mieć z głowy,
Za sobą,
Gonienie czasu,
czegoś co jest PO tej chwili,
Chwila następna,
Cudowne potem,
Lepsze potem,
Obiecane potem,
Słodka nagroda,
Meta,
Odpoczynek,
Osiągnięcie celu!
Co za absurd:
Bycie jak osioł z przywiązaną na wędce marchewką,
Zawsze i niezmiennie przed nosem,
Czym szybciej osiołek biegnie,
Tym szybciej marchewka ucieka.
Równoległość ruchów.
Brak logiki.
Nadzieja
Matką
Głupców,
Osłów,
Ludziów.
Duże miasto,
Udawane uprzejmości,
Niemilusi milusi ludzie.
Grzeczności,
Uprzejmości.
Słowa bez pokrycia.
Grzeczne dziewczynki
I grzeczni chłopcy.
Teatr.
Nerwowe ruchy,
Przepychanie się,
Bo ja, ja, ja
I tylko ja jestem naważnjejszy!
Ja muszę dostać,
Zaspokoić głód,
Przetrwać!
Nieważne czyim kosztem,
Nie widzę trupów pod nogami,
Nie widzę śmierdzącego bezdomnego,
Żebrzącej Cyganki,
Narkomana.
"Weź się do roboty łachudro!"
Albo wręcz przeciwnie,
Ale znaczenie to samo/równoległość ruchów:
"Och, biedaku, masz tu 10 zł, kup sobię bułkę..."
Czujemy się źle,
Dobrze,
Nic nie czujemy.
Ale pędzenie jest,
Klapki na oczach.
Nie ma świata dookoła,
Nie ma między nami połączenia.
Ja mam potrzeby i sobie je zaspokoję,
Chociażbym miał zapierdalać za marchewką do grobowej deski!
I na to wszystko jest miejsce Teraz.
I to wszystko jest absolutnie OK.
I to,
właśnie to
i tylko to
Jest
Boskością
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz