W Indiach widzę dużo kwiatów.
Można je kupić przy drodze,
Wpiąć we włosy,
Położyć na ołtarzu.
Pachną, żyją, więdną, prawie w oczach.
O poranku, w sercu mandali malowanej kolorowym proszkiem przed wejściem do domostwa,
Kładziona jest zgrabnie ulepiona kupa,
A w jej środek wtykany jest kwiat.
Każdego ranka nowy.
W ciągu dnia, w upale,
stopniowo obumiera,
Jednak jakiś czas
Kwiat karmi się kupą.
Kwiat
Karma
Kupa
Przemijalność
Szczególnie w relacji z kwiatem widzę jak bardzo chcę zatrzymać chwilę.
Znaleziony na ziemi, soczysty kwiat hibiskusa kładę przed wejściem do pokoju aśramowego.
Chcę, żeby witał mnie zawsze swoją oszałamiającą czerwienią.
Ale on już opada, kładzie się, stapia z parapetem, czerwień zamienia się w brąz...
Tamten pokój też już jest tylko wspomnieniem.
Fotografuję kwiaty, te w kupie i te nie w kupie.
Czasem jakiś za-kupię
Może zdjęciem zatrzymam ich piękno?
Na jakiś czas tak.
Ale co to jest czas?
Tak totalnie nie mam wpływu na nic,
Że jak tu się nie złościć.
Z drugiej strony jest tak bosko doskonale,
Że już nie wiem jak za to wszystko dziękować.
Wydzierać się na bhajanach z bandą kochanych szaleńców,
Niech nasz śpiew wystrzeli w górę,
Otrze się o nieboskłon,
Grubym krowim jęzorem
Zliże z niego najsłodszą słodycz
I ukocha nas Wszystkich
Wszystko
To tutaj i zawsze
Po prostu być
Arunachala Siva, Arunachala Siva, Arunachala Siva
Arunachala!!!
Można je kupić przy drodze,
Wpiąć we włosy,
Położyć na ołtarzu.
Pachną, żyją, więdną, prawie w oczach.
O poranku, w sercu mandali malowanej kolorowym proszkiem przed wejściem do domostwa,
Kładziona jest zgrabnie ulepiona kupa,
A w jej środek wtykany jest kwiat.
Każdego ranka nowy.
W ciągu dnia, w upale,
stopniowo obumiera,
Jednak jakiś czas
Kwiat karmi się kupą.
Kwiat
Karma
Kupa
Przemijalność
Szczególnie w relacji z kwiatem widzę jak bardzo chcę zatrzymać chwilę.
Znaleziony na ziemi, soczysty kwiat hibiskusa kładę przed wejściem do pokoju aśramowego.
Chcę, żeby witał mnie zawsze swoją oszałamiającą czerwienią.
Ale on już opada, kładzie się, stapia z parapetem, czerwień zamienia się w brąz...
Tamten pokój też już jest tylko wspomnieniem.
Fotografuję kwiaty, te w kupie i te nie w kupie.
Czasem jakiś za-kupię
Może zdjęciem zatrzymam ich piękno?
Na jakiś czas tak.
Ale co to jest czas?
Tak totalnie nie mam wpływu na nic,
Że jak tu się nie złościć.
Z drugiej strony jest tak bosko doskonale,
Że już nie wiem jak za to wszystko dziękować.
Wydzierać się na bhajanach z bandą kochanych szaleńców,
Niech nasz śpiew wystrzeli w górę,
Otrze się o nieboskłon,
Grubym krowim jęzorem
Zliże z niego najsłodszą słodycz
I ukocha nas Wszystkich
Wszystko
To tutaj i zawsze
Po prostu być
Arunachala Siva, Arunachala Siva, Arunachala Siva
Arunachala!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz