Świadoma rozdygotania, przerażenia, mobilizacji każdego kawałeczka ciała do walki o miejsce, byt, przetrwanie.
To nie Ja jestem tą sierotą bez wsparcia, przerażoną małą istotą wskrzeszającą, nie wiadomo skąd, pokłady siły do walki i ucieczki, jak zaszczute zwierzę.
Patrzę na tą nieszczęśliwą istotę, na jej dzielność, na jej bijące serce silnie i szybko, zimne dłonie, rozszerzone oczy z przerażenia i w pełnej czujności.
Jestem z Tobą moje Kochanie. Widzę Twoje drżące z przerażenia serce. Widzę Twoją samotność.
W mojej przestrzeni żyjesz.
Ta przestrzeń w pełni Cię przyjmuje.
Utula.
Nie stanie Ci się nic złego.
Jestem nierozdzielna od Niej.
Jestem jak kolorowy patchwork.
Żyjąca Jedność.
Jak mogę nienawidzieć własnego palca?
Czy oko jest czemuś winne, że odbija taki a nie inny zestaw barw i ruchu?
Czy powinnam karać ucho za to, że konkretny zestaw dźwięków wywołuje we mnie aktywność umysłu rozpoznawalną jako "nieprzyjemna", a więc godna reakcji walki/ucieczki?
Rozluźniam się w lęku przed lękiem przed lękiem przed lękiem...
Przed.
Poza.
Przekraczam.
Robię krok, którego nie ma.
Znów brakuje słów.
Bo niczego co Jest nie da się nimi wyrazić.
Nawet TO zdanie nie ma najmniejszego sensu.
Możemy się tak gimnastykować do końca świata i nic, absolutnie nic z tego nie wynika.
Nie ma odpowiedzi, bo pytania nie ma.
Najzabawniejsza rzecz świata.
Najlepszy dowcip Boga
Kocham Cię malutka Istotko ♡
To nie Ja jestem tą sierotą bez wsparcia, przerażoną małą istotą wskrzeszającą, nie wiadomo skąd, pokłady siły do walki i ucieczki, jak zaszczute zwierzę.
Patrzę na tą nieszczęśliwą istotę, na jej dzielność, na jej bijące serce silnie i szybko, zimne dłonie, rozszerzone oczy z przerażenia i w pełnej czujności.
Jestem z Tobą moje Kochanie. Widzę Twoje drżące z przerażenia serce. Widzę Twoją samotność.
W mojej przestrzeni żyjesz.
Ta przestrzeń w pełni Cię przyjmuje.
Utula.
Nie stanie Ci się nic złego.
Jestem nierozdzielna od Niej.
Jestem jak kolorowy patchwork.
Żyjąca Jedność.
Jak mogę nienawidzieć własnego palca?
Czy oko jest czemuś winne, że odbija taki a nie inny zestaw barw i ruchu?
Czy powinnam karać ucho za to, że konkretny zestaw dźwięków wywołuje we mnie aktywność umysłu rozpoznawalną jako "nieprzyjemna", a więc godna reakcji walki/ucieczki?
Rozluźniam się w lęku przed lękiem przed lękiem przed lękiem...
Przed.
Poza.
Przekraczam.
Robię krok, którego nie ma.
Znów brakuje słów.
Bo niczego co Jest nie da się nimi wyrazić.
Nawet TO zdanie nie ma najmniejszego sensu.
Możemy się tak gimnastykować do końca świata i nic, absolutnie nic z tego nie wynika.
Nie ma odpowiedzi, bo pytania nie ma.
Najzabawniejsza rzecz świata.
Najlepszy dowcip Boga
Kocham Cię malutka Istotko ♡
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz