Maga Yoga

Maga Yoga

sobota, 23 listopada 2013

Narodziny

Suka szuka

Czarnej mokrej nory

Gnijące liście
Zapach żyznej ziemi
Płomień ogniska


Zanurzyć się w nienawiści do siebie tak mocno, tak totalnie
Że aż przkroczyć ból.
Nie być w stanie go unieść,
Niebyć.
Rozluźnić wszystkie mięśnie,
Roztopić
się.

Nikną podziały,
Ogrodzenia,
Uprzedzenia.


Rozwija się róża,
Z ziemi, która jest czarna jak śmierć.




















Kiedy jestem zakochana,
Czuję takie wibracje w ciele,
Że chce mi się rzygać.
Troszeczkę.
Ani przyjemnie ani nieprzyjemnie.
Ani anioł ani diabeł.
Kuba Rozpruwacz
Kuku na muniu
Karolina.
Kubeł (zimnej wody na łeb w Indiach)
Korbel.

Jak mam na imię?
Bo na pewno nie Korbel.
Co to wogóle za absurdalna zbitka liter?
Nie zgadzam się na nią.
Nie zgadzam się tak bardzo,
Że aż przekraczam niezgodę.
Rzygam sobą.
Przekraczam rzyganie.


Przerysowany rysunek.
Za dużo kresek.
Zamazana kartka.
Zaczerniony brystol węglem.
Przemęczenie.


Boskość tańczy kankana.
Ściąga majtki, zakłada je sobie na głowę.
Rozczesowuje krzaczaste brwi grzebieniem z Laponii.
Dokleja sztuczne rzęsy na nasadach paznokci stóp.
Maluje monety na sutkach.
Słońce na pępku.
Zaplata warkocze z włosów łonowych,
Wiąże je różowymi wstążkami.
Kręci pupą,
Macha pejczem.
Śpiewa,
Turla się z górki,
Na pazurki,
Gdy ma na to ochotę,
Tylko wtedy.
Bo jak czegoś nie lubi to tego nie robi,
I już!
:p

2 komentarze:

  1. Po francusku le broc /wym. le brok/, czytane wspak: korbel, oznacza "naczynie gliniane, dzban :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to dobre,czuję jakiś związek z glinianym dzbanem i Francją;-)

      Usuń