Maga Yoga

Maga Yoga

czwartek, 20 czerwca 2013

Idę

Pozwalam się prowadzić temu co Wie.
Słucham podszeptów ciała.
Tańczę.
Potrzebuję być bardzo uważana, delikatna, ostrożna.
Postępować jak z maleńkim dzieckiem.
Reagować na jego potrzeby, ruchy, ciągłe zmiany...

Jest we mnie miękkie zwierzę.
Dzikie i nieokiełznane.
Wolne.
Gdy mu się poddaję
moje życie staje się jak nieuregulowana rzeka:
wije się,
niespodziewanie zakręca,
zamienia w sieć drobnych strumyków,
rwącą szeroką rzekę.
Czasem jest wodospadem.
Innym razem prawie stojącą wodą.
Cichą.
Niezauważalnie szepczącą swoją pieśń.
Chwilami wyje z całych sił, wpada w ekstatyczny szał.
Albo mówi głosem pewnym i spokojnym.
Nigdy nie traci kontaktu ze Źródłem.
Bo jak można stracić kontakt z czymś czym się jest?

Jest się ciszą,
także w krzyku.

Woda odbija niebo, drzewa, trawy.
Słońce i księżyc.

Jest trwałą nietrwałością.

Dobrze jest żyć.

4 komentarze:

  1. Gratuluję świetnego bloga :) Miło mi poinformować o nominacji do Liebster Blog Award! Szczegóły u mnie, zapraszam - http://dancingwithcamels.wordpress.com/2013/07/06/wyroznienie-liebster-blog-award-dla-dwc/

    OdpowiedzUsuń
  2. Aloha, dlaczego zamilkłaś ? Lekko się uzależniłem od czytania :) Jesteś w swojej drugiej ojczyźnie ? Jeśli tak to czekam na relację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heja Grzesiek, zamilkłam bo wir życia mnie wciągnął, ale niebawem coś napiszę, a szczególnie po TAKIEJ motywacji od Ciebie ;)

      Usuń