Maga Yoga

Maga Yoga

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Moją siłą jest słabość

Nie boję się:
Łez,
Rozpaczy,
Wycia z bólu,
Krwawiących ran.

Jest moment, że grzeczna dziewczynka z buzią w ciup, uprasowanej sukience z wysokim kołnierzykiem i połączonych kolanach, rozpada się jak gliniana kukła.
Nieśmiałość, wstyd, poczucie winy, opuszczony wzrok, ściszony głos-pękają jak bańki mydlane, puste w środku, bezsilne, nierealne.

Gdy to się dzieje czuję gorąc w piersiach, ekstazę.
Ciepła krew wypełnia każdą żyłę w ciele.
Moje ciało staje się
Kobietą.
Nieprzewidywalną.
Potężną.
Rodzicielką.
Niszczycielką.

Bogini bywa słaba i nietrwała jak płatek kwiatu.
W śmierci nie ma śmierci.
W byciu najsłabszą wśród nędzarzy poza kastą, nie ma miejsca na ściemę.
Jest surowe mięso życia.

W świecie bez lęku można sobie pozwolić na lęk.
Do końca, do wybrzmienia ostatniej sylaby, litery, mikrodźwięku...
Na delikatność, łzy, współczucie, otwartość, bezbronność.

A wtedy, zupełnie naturalnie i nieuchronnie,
pojawia się coś nieuchwytnego.
Istota wolności nie dająca się zamknąć w żadne ramy myśli,
Coś co może nawet
możnaby
(a co tam)
ubrać w słowo

Miłość


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz