Maga Yoga

Maga Yoga

niedziela, 19 lipca 2015

Ciepła Noc

Środek lata, lipcowa noc, głosy ludzi, spotkania, dynamika relacji, dźwięk przejeżdżającego tramwaju.
Liście na drzewach zamarłe w bezruchu, powietrze stoi. Dźwięk kobiecego głosu faluje jak skrzydła ptaka lecącego po niebie.
Ptak nie zostawia śladu za sobą.
Głos nie zostawia śladu po sobie.
Myśl jest pusta, bardziej nietrwała od bańki mydlanej.

Tu i teraz - nabrzmiałe, ciężarne Wszystkim, 
wszelkimi możliwościami, marzeniami,
Odpowiedziami przed pojawieniem się pytania.

Spokój.
Ciężarna kobieta nie czeka,
Bo jej dziecko zdrowe i szczęśliwe pływa w jej ciepłej 
Macicy.
Dojrzewanie snu.
Wszystko w swoim czasie przychodzi, rodzi się, umiera.
Nieskończona fala bez końca ani początku.
Bezczekanie
Bezmyślenie
Bezczynienie

Uśmiecham się do dziecka w sklepie, które przechodzi przez barierkę. Robi to w kółko, w tę i spowrotem. Ojciec chłopca sapie z niezadowolenia i karci dziecko, chociaż w jego głosie słychać miłość. Nie da się jej ukryć pod żadną naganą.
Chłopiec karmi się tym co pod znaczeniem słów.
Dzieci są mądre.
Pamiętają jeszcze o niewyczerpanym Źródle, o tym, że pływają w macicy bezwarunkowej miłości,
Że są chciane.
Że życie nie zna napięcia, starania się, walki, przepychania.

Dziewczynka we mnie wybiera chodzenie po trawniku, rozkoszowanie się czuciem powiewu ciepłego wiatru na skórze, spódnicy ocierającej się o nogi.
Reagowaniem na to co niewygodne - płaczem, złością, krzykiem,
przyjmoweniem całą sobą reakcji, 
To takie naturalne, łatwe, oczywiste.

Bezocenianie.
Ocean.
Bicie serca.
Wolność.