Maga Yoga

Maga Yoga

sobota, 4 stycznia 2014

Przeprowadzka

Pierwsza noc na nowym miejscu.
Bezsenność.
Rano, po kawie
Czuję się bardzo dobrze.
Czyżbym mogła już nie spać?

Nowy, pomalowany na zielono hotel.
Prościutki czysty pokój.
Za oknem śpiewy ptaków.

A w ciele gra jeszcze hotel stary.
Wybrzmiewają się historie,
Dopala się wielkie czarne ognisko.

Stos, na którym palono
Gaśnie.
Usypuję nowy.
Wzniecam ponownie ogień
Się wznieca sam.
Ciało jak niezmordowany wehikuł
Żyje, trawi, pracuje.

Nowa lekkość gdy wchodzę w asany.
Ruch płynie jak Ganga
W jednym kierunku, w tempie
Właśnietakimjakimabyć.
Bez odwrotu.
Nie ma ograniczeń, granic, formy.
oddech, czucie, podążanie
Za
Tym

Jedno
ści
Ą ~ Arunachala










1 komentarz: