Z艂amanie, roztop, otrz膮艣ni臋cie
z twardych
iluzji.
Jestem delikatno艣ci膮,
dr偶膮c膮 energi膮
czuj臋
w s z y s t k o
Wyczuwam
bezb艂臋dnie,
a gdy forsowa膰 na si艂臋 fa艂sz chc臋,
upadam
aby zrobi膰 miejsce na
s e r c e
To nieprawda, 偶e jestem niezniszczalna,
偶e znios臋 wszystko, jak wystarczaj膮co mocno zacisn臋 szcz臋ki,
jak ubior臋 nieprzemakalny p艂aszcz,
stan臋 w opozycji, kontrze,
k艂y wyostrz臋.
nie po maga
bo
Maga
Dobroci
p o t r z e b u j e
Ciep艂ych ramion Matki,
widz膮cych oczu
s艂ysz膮cych uszu
czu艂ego dotyku
kochaj膮cych s艂贸w.
i wiem dobrze, kiedy
strawa niestrawna jest.
Ju偶 udawa膰 nie b臋d臋,
偶e prze艂kn臋, bo
nie zjem
i ju偶,
c贸偶 …
Rekonwalescencja,
Cisza, spok贸j, ciep艂o,
muskanie wiatru o sk贸r臋,
艣piew ptak贸w,
melodia oceanu.
Ucz臋 si臋 chodzi膰,
m贸wi膰, prosi膰,
d z i 臋 k o w a 膰
za wszystko czego jest dok艂adnie
tyle ile potrzeba
do
Nieba
bram
by
o d p o c z 膮 膰